- Reklama -NikeNike
Strona głównaArtykułyTesty i recenzjeO zmianach w Jordan Brand, które odczułem na własnej skór... tfu nogach

O zmianach w Jordan Brand, które odczułem na własnej skór… tfu nogach

Większość z Was, gdy pojawia się nazwa Jordan Brand to od razu ma w głowie wydania retro i ich najlepsze modele butów jak chociażby Air Jordan 3 czy Air Jordan 4 w oryginalnych kolorystykach. Pomimo tego, że premiery mamy praktycznie co tydzień to i tak nie mogę się doczekać kolejnej. No, ale chyba nie jestem w tym sam, co nie?

Trochę mniejsza grupa osób, która skupiona jest wokół koszykówki, pod skrzydłami Jordan Brand widzi również pozycje opisane jako performance, czyli stricte koszykarskie obuwie. Nie da się ukryć, że ich buty do gry to czołówka. Należy tu wspomnieć chociażby linię Melo czy Air Jordan 29. Czy amerykański brand spod znaku Jumpmana ma w ofercie coś jeszcze? TAK! I to wcale nie tak mało.

horizon-1

Przez ostatnie lata Jordan Brand mocno się zmienił. Z sezonu na sezon ich oferta się powiększa i wprowadzane są nowe pomysły. Doszły buty do treningu, do biegania i całkiem niedawno obuwie na co dzień, które jest w mniej sportowym klimacie. Prowadząc The Illest często wspominam o tej ostatniej grupie, prezentuje nowości oraz opisuje ich świeże propozycje, ale nigdy nie miałem z nimi styczności osobiście. Wprawdzie widziałem gdzieś tam na sklepowej półce, sprawdzałem bliżej, dotykałem, pooglądałem i na tym się kończyło. Osobiście wole coś z czym się wiąże sentymentalnie, czyli wydania w których grywał sam Michael Jordan lub są kontynuacją całej głównej linii. W mojej szafie nie ma nawet żadnej hybrydy jak chociażby Spiz’ike.

Tymi mniej sportowymi butami, które przedstawiono nam kilka sezonów temu są między innymi Jordan Horizon. To właśnie one wpadły mi ostatnio w ręce, a to za sprawą niespodziewanej paczki z Holandii od Nike / Jordan Brand. Pierwsze wrażenia miałem mocno mieszane, raz, że nie lubię / lubiłem takich wydań, a dwa że bryła mnie nie powaliła. W kartonie wyglądało to średnio. Paczka poszła w szafę z karteczką – otworzyć jak będziesz się nudził albo jak wszystkie buty będą brudne.

jordan horizon-5

Dziś miałem wolną chwilę, więc wybrałem się z Martyną z Estill Mag na spacer by porobić kilka fotografii i jakoś mnie tknęło, żeby sięgnąć po wyżej wspomniane Jordan Horizon Low. I kurde, od razu poleciał facepalm! Dlaczego ja tyle na to czekałem?! Te kilka kroków po domu od razu zmieniły moje zdanie na ich temat, ale więcej o tym poniżej.

Krótko Wam przedstawię o czym tu mowa. Buty są stosunkowo lekkie, ale to raczej za sprawą cholewki niż podeszwy. Ten ostatni element został pożyczony z Air Jordan 13, które są jednymi z moich ulubionych. Z kolei cholewka to jednoczęściowa konstrukcja, no prawie, bo na tyle mamy skórzany panel z Jumpmanem. Całość jest lekka i elastyczna, a to za sprawą tekstylnej syntetycznej plecionki. Bardzo mnie to zaskoczyło i to pozytywnie. Oczywiście nie mylcie tego z Flyknitami czy Free, to nie ten poziom i segment. Porównuje do klasycznych Jordanów, które są bardziej toporne i cięższe.

Na załączonych zdjęciach możecie zobaczyć jak wyglądają na nogach, przy normalnych spodniach. Tu też mnie zaskoczyły, wygląda to minimalistycznie. Schludnie i prosto, czyli tak jak lubię.

horizon-2 jordan horizon-3 jordan horizon-4

PODSUMOWANIE

Ten wpis to taka mała recenzja i moja opinia o Jordan Horizon Low.

Jakbym opisał te buty? Myślę, że lecąc koszykarsko porównałby je do Tima Duncana. Na pierwszy rzut oka szału nie robią, ale po cichu podbijają serca. Tim przez lata stał tak z boku, bez wielkich konfliktów, kamer, czy medialnego szumu, robił swoje. Podobnie jest z Jordan Horizon. Buty są proste, stonowane i bez wielkich fajerwerków. No, ale może oto tu chodzi? Może mamy styczność z butami, które mamy założyć, ponosić i być z tego zadowolonym. Ja byłem i na pewno będę korzystał z nich wtedy, kiedy będę chciał coś lekkiego i wygodnego. Na koniec wspomnę, że zazwyczaj mam rozmiar US9,5 i buty są na styk, w tym przypadku mam odrobinę luzu, ale jest ok.

A jakbym nawiązał do tytułu tego wpisu? Już wyjaśniam. Do tej pory Jordan Brand to były dla mnie buty do koszykówki i wydania retro. Pomimo tego, że lubię markę to do tej pory nie odważyłem się sięgnąć po wydania na co dzień. Po te wprowadzone kilka sezonów temu, kiedy amerykański brand postanowił zmienić kierunek swoich działań, a raczej rozszerzył swoją ofertę. Dziś się do nich przekonałem na własnej skór.. tfu nogach i jestem zadowolony.

Jeśli byłbyś nimi zainteresowany to znajdziesz je w oficjalnym sklepie Jordan Brand w kilku kolorystykach. Oprócz Jordan Horizon jest tam jeszcze kilka innych ciekawych modeli, może na któreś się skusisz.

Ten post może zawierać linki afiliacyjne.

- Reklama -Nike
- Reklama -NIke

ZOBACZ NASTĘPNE NEWSY: