Mamy dopiero marzec, a w sieci pojawiły się już ilustracje następnego modelu z serii Air Max, którego nazwano po prostu Air Max 2017.
Na początku trzeba sobie szczerze powiedzieć, że to nie będzie przełomowe wydanie. Są oczywiście zmiany, ale nie takie duże by mogły zaszokować sneakerheadów z całego świata. But stoi na takiej samej podeszwie jak poprzednicy, czyli w całości widoczne poduszki Max Air. Główne zmiany widzimy na cholewce, która jest wykonana w technologii bezszwowej. Podzielono ją tak jakby na dwie części, przód z siateczki engineered mesh oraz bok i tył o innej fakturze, małych półokręgów – fal, które im dalej od kołnierza tym bardziej się zagęszczają. Zrezygnowano z widocznej technologii Flywire, którą mocno eksponowano w poprzednich wydaniach w 2015 oraz 2016 roku. Na koniec należy wspomnieć o zapiętce, która schodzi do prawie samej podeszwy.
Na razie dysponujemy tylko czterema kolorystykami, ale z czasem pojawi się tego więcej. Premierę butów Nike Air Max 2017 przewiduje się na ostatnie tygodnie bieżącego roku.
