Mieliśmy już przyjemność zaprezentować Wam wywiad z Sergio Lozano, designera odpowiedzialnego za oryginalną wersję butów Air Max 95, był też wpis z odpowiedziami, które udzielił Ben Yun na temat Air Max 95 Ultra JCRD. Dziś na pytania odpowiada Dylan Raasch.
Jak wyglądał proces projektowania Air Max 95 Ultra?
Zbliżająca się 20-ta rocznica Air Max 95 była świetną okazją do stworzenia czegoś nowego, zwłaszcza jeśli chodzi o wariant dla pań. Opracowana niedawno nowa konstrukcja podeszwy i cholewki, zwana „Ultra”, pozwoliła zerwać z tworzeniem buta głównie pod kątem męskiej stopy. Tym samym zdecydowaliśmy się na bardziej smukłą sylwetkę, jak również niższy profil całego buta. Uznaliśmy, że model Air Max 95 to doskonały model, by wprowadzić w życie naszą wizję.
Czy nie rodziły się w Was obawy, że ciężko będzie pracować nad udoskonaleniem jednego
z najlepszych modeli Air Maxów?
Po części tak, ale myślę, że postanowiliśmy zrobić wszystko, aby zachować ideę pierwotnej wersji. Oczywiście, decydując się na opracowanie damskiej wersji, musieliśmy zmienić kilka szczegółów. Kluczową kwestią było wyraźne nawiązanie do poprzednika, nawet w sytuacji w której musieliśmy zrezygnować z przedniej poduszki gazowej.
Czy możesz przedstawić nam główne zmiany, które wprowadziliście w Air Max 95 Ultra?
Zaczynając od spodu, chcieliśmy „odchudzić” podeszwę zewnętrzną i sprawić, by była bardziej elastyczna i lekka. W nowej propozycji zdecydowaliśmy się na kompromis i usunąć poduszkę Air. Już na początku prac zwróciliśmy uwagę na to, że jeśli ją utrzymamy, to but będzie masywny. Jednak naszym celem było uzyskanie szczupłej konstrukcji. Kiedy wyeliminowaliśmy przednią poduszkę, otrzymaliśmy znacznie mniejszą podeszwę na poziomie śródstopia. W efekcie zyskaliśmy wyższą elastyczność, a także redukcję wagi. Jeśli chodzi o cholewkę, dążyliśmy do ograniczenia sześciu warstw zamszu tak, aby dostosować się do koncepcji Ultra. Wykorzystując nową technologię udało nam się je zredukować. Nowoczesne, bezszwowe rozwiązanie pozwoliło na zachowanie gradacji barw cholewki. AM 95 Ultra został całkowicie przeprojektowany, mimo wszystko zachował niemal każdy z aspektów typowych dla pierwowzoru.
Czy podczas tworzenia modelu Ultra odegrały jakąś rolę elementy, które były inspiracją
z pierwotnej wersji Air Max 95?
Tak, oczywiście. Staraliśmy się cofnąć w czasie i przeanalizować oryginalną edycję oraz stojącą za nią filozofię projektową. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby ją zachować. Chcieliśmy stworzyć 95-tki, które zachwyciłby kobiety, ale nie chcieliśmy tworzyć całkowicie nowego modelu.
Dlaczego usunęliście przednią poduszkę Air?
Głównie chodziło nam o uzyskanie odpowiedniego kształtu i elastyczności. Kobiety zwracają bardzo często uwagę na wygląd buta patrząc z góry. Było to bardzo ważnym czynnikiem podczas podejmowania decyzji. Patrząc w dół na wersję OG zauważysz, że jest bardzo szeroki. Wiele kobiet, z którymi rozmawialiśmy zwracało uwagę na ten fakt oraz na niską wagę i elastyczność. Dlatego naszym priorytetem była praca nad tymi trzema elementami.
Jak zareagowałeś, kiedy po raz pierwszy ujrzałeś AM95?
Jego design wydał mi się dość prowokacyjny. Pamiętam, że był to pierwszy but z czarną podeszwą środkową, która później przechodziła w różne odcienie. W tamtych czasach, tak odmienna kolorystyka nie była popularna. Spodobał mi się nowy gradient kolorów.
Czy rozmawiałeś z Sergio na jakimkolwiek etapie projektowania Air Max 95 Ultra?
Tak. Razem z całym zespołem rozmawialiśmy z Sergio o pierwszej wersji buta. Znaliśmy oczywiście jego całą historię, ale wiadomo – najlepiej jest usłyszeć wszystko z pierwszej ręki. Miało to swoje zalety, ponieważ zyskaliśmy mocny fundament do pracy nad nowymi elementami, które chcieliśmy przeprojektować
Jeśli podobał Ci się wywiad to podziel się nim na swoich profilach w mediach społecznościowych. Dziękujemy z góry, to dla nas duże wsparcie.
