Rok 2018 dla technologów i designerów Nike będzie przełomowy i mówię to juz w kwietniu! Najpierw zaprezentowali światu świetną piankę Nike React, która odpowiedzialna jest za bardzo dobrą amortyzację podczas biegu czy codziennego użytku. Teraz robią kolejny krok do przodu prezentując światu kolejną nową technologię! Poniżej dowiesz się co to jest Nike Flyprint i jak powstały ich buty z drukarki 3D.
Technolodzy z Oregonu już raz zrewolucjonowali świat biegowy prezentując nam technologię Flyknit w 2012 roku. Ekipa z Beaverton wynalazła przędzę, którą przygotowano do wyczynowych i specjalistycznych butów biegowych oraz treningowych. Jej cechy sprawiają, że można stworzyć ultra lekkie, przewiewne, a jednocześnie wytrzymałe buty, w których cholewki mamy praktycznie bez szwów.
Teraz 6 lat po tamtym sukcesie zdaje się, że Nike znowu wprowadzi kolejne rozwiązanie, które zmieni świat! W dniu dzisiejszym, to jest 17 kwietnia 2018 roku przedstawili nam technologię Nike Flyprint i swoje nowe cholewki powstałe na drukarkach 3D.
Drukowanie butów na drukarkach 3D
Drukarki 3D to nie jest wcale nowość dla technologów z Oregonu, a ich zastosowanie ma już swoją ciekawą historię. Warto tu chociażby wspomnieć pierwsze piłkarskie korki z drukarki z 2013 roku czy następne wydanie drukowanych butów piłkarskich z 2014 roku. Powstały również biegówki dla Allyson Felix kilka sezonów temu.
Ostatnie badania i działania ekipy spod znaku Swoosha skupiły się nad rozwiązaniami dotyczącymi budowy i produkcji / drukowania cholewki.
Projektowanie obliczeniowe jest obecnie najgorętszym określeniem w produkcji i druku 3D. Zmienia to sposób, w jaki ludzie wytwarzają różne rodzaje towarów, a Nike wykorzystało je do zaprojektowania i wyprodukowania nowego buta Vaporfly Elite FlyPrint, który właśnie dziś został zaprezentowany światu.
„Zawsze używaliśmy druku 3D do udoskonalania projektu, ale jeden z naszych projektantów zauważył, że istnieje ogromny potencjał w materiale i designie wykraczającym poza tworzenie prototypów” – wyjaśnia projektant obuwia Nike Running Bret Schoolmeester.
Skąd pomysł na drukowanie 3D cholewki Nike Flyprint?
Decyzja o poprawieniu butów Nike Zoom Vaporfly Elite pojawiła się po maratonie w Berlinie w 2017 roku. Wilgotne czy deszczowe warunki atmosferyczne sprawiały, że Flyknit chłonął wodę, która nie nadążała odparowywać przez co but stawał się cięższy.
Wkrótce wydrukowano pierwsze buty i postanowiono przetestować je w warunkach biegowych. Odczucia i wygoda były niesamowite, ale niestety przed końcem biegu uległy zniszczeniu. Do efektu końcowego było jeszcze sporo pracy, ale zrozumiano, że jest w tym ogromny potencjał.
Stworzono specjalny zespół składający się z trzech czterech osób, który pracował w pocie czoła by zdążyć na maratony w 2018 roku. Dzięki wskazówkom ich czołowego biegacza – Kipchoge mogli wprowadzać zmiany w mgnieniu oka. Moc obliczeniowa i właściwości drukarek pozwalały na zmiany w przeciągu kilku godzin.
Efektem końcowym są buty Nike Zoom Vaporfly Elite Flyprint, które ważą zaledwie 169g i są 11g lżejsze niż Flyknit Breaking2.
Co to jest Nike Flyprint?
W najprostszym ujęciu cholewki Nike Flyprint są wytwarzane poprzez tzw. solid deposit modeling (SDM), czyli poprzez proces, w którym włókno TPU jest rozwijane z cewki, topione i układane warstwami.
Nike Flyprint to pierwsza materiałowa cholewka wykonana w technologii druku 3D, zastosowana w obuwiu sportowym czy też wyczynowym.
Efektem drukowania nie jest twardy materiał, lecz rodzaj tkaniny. Dodatkowo część cholewki dopełniona jest przędzą Flyknit, o której wspominałem na początku artykułu. Widzimy ją na języku oraz kołnierzu. Te części są tak podobne pod względem składu chemicznego. Dzięki temu Flyknit można scalić na ciepło z tkaniną Flyprint, eliminując potrzebę klejenia i szwów. Wszystko to przekłada się na to, że materiał jest mocniejszy i lżejszy.
Jakie są zalety i plusy Nike Flyprint?
Flyprint to kolejny krok Nike w rozwoju cyfrowego wytwarzania tekstyliów oraz produkcji personalizowanych produktów.
Proces tworzenia cholewek Flyprint rozpoczyna się od pobrania wymiarów sportowca. Następnie dane zostają przekalkulowane (za pomocą narzędzi projektowania obliczeniowego), aby potwierdzić idealny skład materiału.
Pozyskane informacje zostają wykorzystane do wytworzenia tkaniny, z której powstanie cholewka. Proces ten decyduje o uniwersalności materiału Flyprint (można uzyskać zupełnie różną specyfikację w zależności od fizjonomii sportowca lub funkcji, jaką but ma spełniać), jak i czasu projektowania.
Dzięki wydajności procesu drukowania przestrzennego, Nike może pracować szybciej z niespotykaną dotąd precyzją – opracowanie prototypu jest 16 razy szybsze niż każda
ze stosowanych wcześniej metod produkcji.
W czym materiał Nike Flyprint jest lepszy od innych materiałów?
Jedną z przewag tkanin drukowanych trójwymiarowo nad tradycyjnymi tkaninami 2D jest ich zwiększona dynamika, możliwa dzięki dodaniu dodatkowego połączenia poza osnową i wątkiem.
Dla przykładu w tkaninie dzianinowej lub tkanej występuje tarcie między osnową i wątkiem, natomiast w drukowanym materiale tekstylnym, ze względu na stapiane łączenia, można precyzyjniej połączyć włókna. Dzięki technologi Nike Flyprint buty są lżejsze i lepiej przepuszczają powietrze.
Kolejnym plusem technologi Flyprint i cholewek drukowanych na drukarkach 3D to czas projektowania, który jest krótszy niż projektowanie przy użyciu tradycyjnych materiałów. Poszczególne linie materiału można regulować miejscowo, zachowując całościową konstrukcję, a szybka iteracja oznacza krótszy czas niezbędny do przeprowadzenia testów
i wprowadzania zmian.
Dodatkowo buty można projektować „na miejscu” a nie na drugim końcu świata co niesamowicie skraca czas od fazy projektu do testów.
„Odkryliśmy, że praca bezpośrednio ze sportowcem jest bardzo ważna. Dla przykładu Eliud Kipchoge chciałby, aby w danym miejscu cholewka przylegała i trzymała mocniej. Możemy to poprawić od razu! – wyjaśnia podekscytowany Schoolmeester. „Flyknit jest wszędzie połączony. Przędza jest połączona w jedną długą przędzę. Podczas przy Flyprint możemy zmienić jeden konkretny punkt. Co najlepsze, możemy to wydrukować w ten sam dzień i przetestować w kilka godzin i jeśli się nie sprawdzi to od razu możemy to poprawić!”
Przy Flyknit trzeba poprawiać sposób tkania konkretnego panelu czy też odpowiednio je połączyć lub skleić co może wpływać negatywnie na wagę lub wytrzymałość cholewki.
Proces od pierwszych projektów i sampli do produktu finalnego obecnie trwałby około 4 miesiące, podczas gdy przy poprzednich rozwiązaniach materiałowych proces trwał aż 9 miesięcy.
Konkurencja Nike
Takie marki jak adidas oraz Under Armour skupiły się na druku 3D przy podeszwach. Nike mając w swoim arsenale Zoom X czy React sięga z kolei po nowe rozwiązania przy cholewkach.
W przypadku adidasa może to być uwarunkowane zabezpieczeniem przed utratą technologii Boost, która została wynaleziona przez zewnętrzną firmę BASF. Z tego co słyszałem niemieckiej marce kończy się właśnie kontrakt na korzystanie na wyłączność z ich pianki. Trwają wprawdzie rozmowy o przedłużeniu współpracy, ale nie można wykluczyć sytuacji, w której BASF nie sprzeda praw do używania pianki innym firmom albo wystawi adidasowi rachunek tak duży, że nie będzie to dla nich opłacalne. W przypadku Nike ich pianka React jest wynaleziona przez nich samych, jest ich własnym produktem.
Amerykański gigant sięga po druk 3D by ulepszyć buty, a także poprawić ich osiągi oraz wytrzymałość i wagę. Podeszwa drukowana przez adidasa w Futurecraft 4D jest niesamowicie ciężka w porównaniu z konkurentami biegowymi na rynku. Nie widzę w tym zbytnio sensu. Jako but lifestyle’owy jak najbardziej spoko, ale tylko to. Co to za „przyszłość” jeśli buty są cięższe?!
Ważnym aspektem przemawiającym za firmą z Oregonu jest fakt, że buty drukowane przez Nike są noszone przez największych światowych atletów i biegaczy jak Galen Rupp czy Kipchoge. Z kolei produkt adidasa podbija jedynie Instagramowe konta. O Under Armour nie wspominam, bo nie wiadomo czy ktoś w ogóle je nosi. Nie jest to atak, a stwierdzenie faktów. Nie oszukujmy się, to ma przynosić efekty, zmieniać przyszłość, a nie tylko wyglądać spoko i fajnie na zdjęciach.
https://www.youtube.com/watch?v=RFW35vTTGQI
Czekam teraz na odpowiedź adidasa, ponieważ wyścig zbrojeń to najlepsze co może się nam przydarzyć. Na koniec dnia wygranymi i tak jesteśmy my sami nie ważne którą markę lubimy i z której korzystamy. Dostajemy lepszy i ciekawszy but do użytkowania, a sportowcy do biegania i to jest najważniejsze.