Takie informacje zawsze cieszą! Polski brand Intruz Clothing, który przepytaliśmy w wywiadzie jakiś czas temu, pojawił się właśnie w… Tokio. Tak, tak, w japońskim Tokio. Pojawienie się na tamtym rynku to sukces, jak i oczywiście wyzwanie, żeby się utrzymać. Przeczytajcie to co chłopaki sami o tym mówią:
Na pytanie, czy nasze ciuchy można dostać w stolicy, odpowiedź brzmi – tak, tyle że w japońskiej. Pięć lat… tyle zajęło nam dotarcie z małego skate shopu w Oświęcimiu do Tokio, światowej stolicy mody.
Do możliwości współpracy z tokijskim butikiem Surku Cafe podeszliśmy ze sporą rezerwą i obawami, czy nasz towar przyjmie się na tak chłonnym i mocno konkurencyjnym rynku. W końcu dla wielu firm, japońska stolica to ziemia obiecana jeśli chodzi o streetwear.
Na szczęścia okazało się że Intruz bardzo bardzo dobrze wpasował się w realia wielkiego Tokyo, wysłane tam rzeczy wyprzedały się na pniu i spływają kolejne zamówienia! Podziękowania dla Kuby, który dał nam możliwość zaistnienia w tej części świata, oraz dla chłopaków z Surku Cafe (Domo arigato guys! ありがとう ) za kredyt zaufania. Obserwujcie nasze poczynania, bo to dopiero początek. Szykują się duże rzeczy na linii Polska – Japonia.
Pozostaje nam tylko pogratulować!!!