W ostatnich dniach po sieci krąży plotka mówiąca o tym, że Microsoft podobno planuje przejąć Discord za ponad 10 miliardów dolarów.
Jak donosi Bloomberg amerykański gigant Redmond jest jednym z liderów wyrażających chęć na zakup popularnej platformy komunikacyjnej, ale nie są jedynym podmiotem biorącym udział w rozmowach na temat ewentualnego przejęcia Discorda. Pośród nich były również tak duże firmy technologiczne jak Amazon i Epic Games.
Discord odniósł ogromny sukces w ciągu ostatniego roku, a spowodowane to było przez chęć zwiększenia komunikacji wirtualnej, która uwarunkowana była panującą pandemią. Wprawdzie platforma jest używana głównie przez graczy, ale z miesiąca na miesiąc staje się również miejscem spotkań skupionych wokół konkretnych zajawek i społeczności.
Z drugiej strony Discord wcale nie musi dążyć do odsprzedania części lub całości udziałów z jednego prostego względu – w ostatnich pięciu latach radzili sobie wystarczająco dobrze, że nie mają obecnie potrzeby na tak znaczące ruchy. Jedno ze źródeł informuje, że jest bardziej prawdopodobne, że Discord wejdzie na giełdę niż sprzeda udziały komuś innemu.
Platforma opierająca się na komunikacji środowiska graczy radzi sobie dobrze sama, gromadząc miliony aktywnych użytkowników i po prostu rośnie w niezłym tempie. Firma wypracowała około 130 milionów dolarów przychodu w 2020 roku, prawie trzykrotnie więcej niż rok wcześniej. W grudniu zeszłego roku firma zebrała 100 milionów dolarów w rundzie finansowania i podniosła swoją wycenę do 7 miliardów dolarów.
Jednakże jest jeszcze druga strona medalu, ponieważ biznes wciąż nie jest opłacalny. Ogromna liczba ich użytkowników uzyskuje dostęp do platformy za pośrednictwem bezpłatnego poziomu. Zasoby Microsoftu mogłyby zdziałać cuda dla rentowności Discorda.
Sam Microsoft w ostatnim czasie wykazuje coraz większe zainteresowanie rynkiem gier komputerowych. W ostatnim czasie sfinalizował przejęcie Bethesdy i ZeniMax, firmy stojącej za popularnymi grami Doom i Fallout, na co przeznaczył 7,5 mld dolarów. Zakup Discorda zapewne skończyłby się integracją platformy z innymi produktami, jak na przykład subskrypcją Game Pass.