Balenciaga Triple S, czyli nic innego jak chunky shoes czy nawet możemy to podciągnąć pod bardziej popularne hasło dad shoes. Teoretycznie wszyscy hejtują, ale od momentu, kiedy zagościły one na „salonach”, jakoś nie mogą z nich zniknąć… niestety.
Ponadto jeszcze w październiku zeszłego roku pisaliśmy o tych butach w wariancie oznaczonym jako Cream: Balenciaga Triple S wyjdą w świeżej wersji „Cream”, ale teraz jak się okazuje firma Balenciaga przygotowała dla nas odświeżoną wersję swoich charakterystycznych butów, która funkcjonuje praktycznie pod tą samą nazwą z dodatkiem 2.0.
W tym przypadku mamy do czynienia z kremowo-szarą cholewką, wyposażoną w takie materiały jak zamsz oraz nylon. Do tego dochodzi kremowo-beżowa gruba podeszwa, która dodatkowo wyposażona jest w czarne i niebieskie elementy. Natomiast jej spód pokryty jest jasną gumą. Warto również dodać, że wspomniane materiały, które wykorzystano do produkcji są najwyższej jakości, o czym zresztą może świadczyć cena tych kicksów, która oscyluje w granicy 830 dolców.
Jak sami widzicie, styl zaczerpnięty od Taty wcale nie jest taki tani… Zapraszamy do sprawdzenia pozostałych fotografii.