Niemalże od samego początku, czyli od roku 2012 buty Nike Roshe Run stały się jednymi z najlepszych projektów stajni z Oregonu. Po dziś dzień są jednym najważniejszych i najliczniej produkowanych modeli w prawie każdym sezonie, no może oprócz zimowego (choć i na ten okres w roku powstały odpowiednie wersje, z cieplejszych i odpornych na wodę materiałów)
Niedawno na naszej stronie pojawił się wywiad z Dylanem Raashem, który dotyczył butów Air Max 95 w ich nowej odsłonie. Jest on także odpowiedzialny za projekt butów Roshe Run.
Model charakteryzuje prostota i uniwersalność. Projektant postawił na przewiewną i lekką siateczkę, którą widzimy na całej cholewce. Natomiast podeszwa to Phylonowa, miękka i wygodna pianka. Cofnijmy się do samych początków.
„(…)gdy Dylan przedstawił swój pomysł, na sali zapadła grobowa cisza. Prawdopodobnie buty były zbyt abstrakcyjne w tamtym czasie, ale designer przeczuwał, że coś jeszcze się z tego urodzi.”
Dylan dostał w 2010 roku zadanie przygotować na sezon jesienny 2011 buty z niższej półki cenowej, w okolicach $70 USD. Podczas burzy mózgów, w której brali udział marketingowcy, handlowcy i dział sprzedaży, Dylan jako jedyny projektant w tym gronie przedstawił swój pomysł, niestety na sali zapadła grobowa cisza. Prawdopodobnie buty były zbyt abstrakcyjne w tamtym czasie, ale designer przeczuwał, że coś z tego się jeszcze urodzi. Postanowił więc pracować nad modelem w wolnej chwili, skupiając się na innych projektach.
Zespół projektowy zajmował się nimi przez około dwa lata, pomiędzy rokiem 2010 a 2012. W tym okresie przetestowano 16 rodzajów i typów podeszwy, a cholewkę zmieniano aż 50 razy! Najmniejsze zmiany sprawiały wrażenie ogromnych. Doszło do tego, że coś modyfikowano dosłownie na milimetry. Nawet nie uwierzycie jak prototyp był blisko wersji finalnej. Podczas prac projektowych postawiono tylko i wyłącznie na trzy aspekty: amortyzację i wygodę, wsparcie dla pięty oraz zachowanie stabilności stopy. Ze wszystkiego innego zrezygnowano i niepotrzebne elementy cholewki odstawiono na bok. Ogólnym zamysłem było stworzenie butów na co dzień, mogłeś w nich podróżować, spacerować, biegać, wychillować, dosłownie wszystko. Ich budowa i właściwości pozwalały korzystać z nich również na gołą stopę. Amortyzujące wykończenie buta chroni obszar wokół kostki.
Nazwa butów pochodzi od japońskiego słowa Rōshi (老師?), które oznacza starego mistrza i nauczyciela Zen. Z oczywistych względów Nike Sportswear zmieniło nazwę na Roshe. Fonetycznie brzmi to tak samo (Niektórzy twierdzą, że to bardziej chodzi o prawa do nazwy jednej z postaci Dragon Ball Z).
Nie tylko nazwa inspirowana jest medytowaniem i mistrzem zen, ale również podeszwa. Zmodyfikowany bieżnik podeszwy przypomina kamienne stopnie, wewnętrzna wkładka przywodzi na myśl skalny ogród, a nieco różniące się długości buków środkowej podeszwy – przeciwstawienie powagi i radosci. Nie licząc już oliwkowej cholewki z jednej z pierwszych kolorystyk, ta z kolei odnosiła się do mchu i roślinności z tegoż ogrodu.
Powracając do podeszwy, skonstruowano ją w ten sposób, by jej środkowa część dawała odpowiednią amortyzację, ale jednocześnie jej spód był wytrzymały, a bieżnik zapewniał odpowiednią przyczepność. Zdecydowano się na Phylonową piankę, którą wykonano za pomocą podgrzania i skondensowania pianki EVA (Ethylene Vinyl Acetate). Do tego dochodzi jeszcze wkładka Solarsoft zapewniająca niezrównaną wygodę. Dzięki takim rozwiązaniom udało się utrzymać niską cenę, co zapewne jest jednym z głównych powodów ich popularności.
Roshe Run są również dostępne w projekcie NikeiD. Wchodząc na stronę internetową Nike możemy stworzyć swoją własną, spersonizowaną wersję. Możemy wybierać pośród dziesiątek kolorów, wzorów i materiałów tworząc coś unikatowego.
Buty Roshe Run na przestrzeni tych kilku lat od ich początku dostały wiele całkiem specyficznych, czasami funkcjonalnych wcieleń. Skonstruowano cholewki przy pomocy technologii Flyknit, dzięki której but był jeszcze lżejszy – Roshe Run Flyknit czy też te z Vactech. Podobnie sprawy mają się z wariantem Roshe Run Flight Weight. Kolejną bardzo przewiewną opcją są Nike Roshe One Breathe z ekstra cieniutką siateczką o dużych oczkach. Było kilka wydań bez sznurowania, czyli Roshe Run Slip On oraz One Slip. Doszedł do tego model z plecionką na toeboxaie – Roshe Run Woven. Nie można zapomnieć o kilku jesienno zimowych wydaniach z całkiem innymi materiałami czy o innej bryle buta, mowa tu między innymi o Roshe Run Mid czy też typowo zimowe Roshe Run Sneakerboot. Kolejną wariacją na temat materiałów jest opcja Jacquard z żakardową cholewką i łączeniami paneli w technologii Hyperfuse. Najnowszym dzieckiem jest hybryda z Nike Cortez, czyli model Nike Roshe LD-1000.
Oto kilka najważniejszych z nich.
Nike Roshe Run Flyknit
Nike Roshe Run JCRD
Nike Roshe Run Flight Weight
Nike Roshe Run Breathe
Nike Roshe Run Slip On
Nike Roshe Run Woven
Nike Roshe Run Mid
Nike Roshe Run Sneakerboot
Nike Roshe LD-1000
Ostatnią z ciekawostek, a może raczej faktów i ważnych aspektów na temat tego modelu to to, że Nike Sportswear w tym roku zmieniło nazwę butów z Roshe Run, na Roshe One. Zapewne nie musimy tłumaczyć co to może oznaczać. Czyżby w drodze były Roshe Two?!?! Czas pokaże…
Jeśli chcesz być na bieżąco z aktualnymi nowościami w modelu Nike Roshe One to kliknij w ten link i dodaj go do ulubionych w swojej przeglądarce.
Jeśli podobał Ci ten wpis to byłoby nam miło, gdybyś się nim podzielił na swoich kanałach w mediach społecznościowych. To nas nakręci do dalszych działań i przyszłych artykułów. Dzięki.