Siema! Przedstaw się proszę i odpowiedz coś o sobie pokrótce
Cześć. Na wstępie chciałbym podziękować za zaproszenie, super sprawa! Mam na imię Piotrek, mam 38 lat, mieszkam w Zabrzu i jestem szczęśliwym tatą dwóch uroczych córeczek.
Żaden ze mnie sneakerhead, bardziej wielki fan Michaela Jordana.
Z racji tego, że to początek wywiadu to może napisz jak zaczęła się cała ta przygoda z kicksami i skąd takie zainteresowanie?
Przygoda z butami zaczęła się w 91 roku, gdy dostałem od babci z Chicago pierwsze Nike. Był to model Trainer E Low w kolorystyce White / Infrared – Black z charakterystyczną poduszką w kształcie trójkąta – masz nawet kilka ich zdjęć w swoim artykule o trainerach. Pamiętam, że byłem pierwszą osobą w szkole i na osiedlu, która miała Nike na nogach. W czasach trampek i sofixów robiło to piorunujące wrażenie.
Jakbyś opisał swoją kolekcję? Co się w niej znajduje, jakie marki i rodzaje butów? I standardowe pytanie: ile tego wszystkiego masz?
Od początku jestem wierny jednej marce, nigdy nie miałem nic poza Nike / Jordan. Głównie skupiam się na wydaniach OG, ewentualnie jakieś retro w OG CW. Lubię też skompletować każdą wersję rocznikową z ulubionych modeli.
Mam ok. 70 par Jsów i kilkanaście Nike. Jestem jednak za jakością, a nie ilością, więc staram się raczej zmniejszać kolekcję niż powiększać.
Jaki był Twój pierwszy model butów, jaki model jest obecnie beatersem i jakiego modelu nigdy nie pozbędziesz się ze swojej kolekcji? Opowiedz po trochę o każdym z nich
Pierwsze Nike to tak jak wspomniałem powyżej Air Trainer E Low w 91 roku. Piękne buty, bardzo wygodne i solidnie wykonane. Mogłbym je mieć do dzisiaj, bo jedyne co się popsuło to biała farba, która zeszła z butów – jednak wtedy w latach 90tych nikt nie odnawiał sneakersów. Dlatego pociąłem je na części – byłem ciekaw jak są zbudowane, jak wygląda słynna „poduszka” itd.
Pierwsze Jordany to 10 Powder Blue w 95 roku, które również dostałem z Ameryki. Wtedy mało kto miał Jsy, w sklepach zaczynały pojawiać się modele 7-9, a ja miałem świeże najnowsze 10 wydanie. Znowu popełniłem błąd młodości, bo zamiast je zostawić to po latach grania w kosza sprzedałem je koledze. Na szczęście jakiś czas temu zakupiłem identyczne, zarówno w wersji Korea jak i Taiwan.
Beatersy to najczęściej 12 Flu Game, 11 Bred i 13 Playoff ponieważ mam je podwójne.
Na pewno nigdy nie pozbędę się 13 He Got Game w wersji OG z 1997 roku. Udało mi się je zdobyć w DS z OG boxem + soundtrack z filmu i jersey Jesusa Shuttleswortha. Poza tym to mój ulubiony but z całej gamy, mimo że modelowo najbardziej podobają mi się 12stki.
Widzę, że często wystawiasz część swojej kolekcji na sprzedaż. Kończysz ze zbieraniem, brak miejsca czy sprzedajesz by kupić coś nowego?
Brak miejsca to główny problem, ponieważ mieszkamy z żoną i dzieciakami w bloku, więc każdy metr kwadratowy jest na wagę złota. Z mojej kolekcji wyprzedaje to co mi się znudziło, to co mam podwójne lub to co już swoje przeszło. Rotacja musi być, to normalne u kolekcjonera.
Odnośnie innych butów, które sprzedaje to sprawa wygląda tak, że jak widzę aukcje na ebayu z tzw. „stealami” to coś tam sobie kupię, żeby zarobić i mieć na inne buty. Tylko nie myślcie, że jestem jakimś tam resellerem – nic z tych rzeczy. Nigdy nie handlowałem najnowszymi wydaniami ani nie stałem w kolejce podczas premiery.
A propos nowości. Wpada do Ciebie coś z aktualnych premier czy sięgasz tylko po stare wydania?
Tylko stare wydania. Z ostatnich „nowości” kupiłem dwie pary: 12 Flu w 2016 i 13 Bred w 2017.
Jak zmieniał się Twój gust przez te wszystkie lata? Za czym szalałeś kiedyś, a teraz być tego nie założył?
Od 91 roku do 08 były to głównie Nike, jedynie w 95 miałem Jordany, by dopiero po 13 latach kupić drugą parę – zdecydował aspekt finansowy, po prostu nie było mnie stać na Jordany.
W 2000 roku przestałem grać w kosza i zaczęła się 10 letnia przygoda z siłownią, gdzie dominowały różne Shoxy.
Po 2008 roku były już głównie Jordany i sporadycznie Nike, przeważnie jakieś Presto na lato.
Wszystkie buty, które miałem dotychczas założyłbym raz jeszcze z przyjemnością.
Masz możliwość zaprojektowania dowolnego modelu od dowolnej marki – na co pada wybór i jak wyglądałby efekt końcowy?
Poza MJem jestem wielkim fanem Shawna Kempa. Gdybym miał możliwość stworzyć dowolny model i markę to wciągnął bym go do Jordan Brand i zrobiłbym mu kilka Jordanów PE, np. 10 White / Green, czyli słynne wydanie „Seattle” z 40stką z boku u góry. Air Jordan 12 Black / Green z bocznym dolnym napisem „The Reign Man” czy Air Jordan 13 White / Green z podobnym napisem na języku.
Co poza kicksami, masz jakieś inne zajawki? Czym zajmujesz się w wolnych chwilach?
Mam sporo zainteresowań jednak przy dwójce małych dzieci nie mam zbyt dużo wolnego czasu. Wszystko poszło w odstawkę i niczego nie żałuję, bo dzieci to najlepsze co mnie w życiu spotkało.
Z ciekawostek dodam, że do niedawna zbierałem karty Michaela Jordana. Mam ich ponad 4600 sztuk jednak obecnie zawiesiłem kolekcje. Raz, że wolę buty, a dwa, że większość kart, które były do zdobycia w przystępnych cenach już mam. Pozostałe niezdobyte karty to już same kosy, gdzie za jedną kartę mogę mieć parę albo kilka par butów, więc wybrałem buty.
Kilka słów do czytelników The Illest
Fajnie, że mogłem podzielić się z Wami moją pasją. Dziękuję za poświęcony czas i życzę spełnienia marzeń. Pamiętajcie, że w tym hobby szacunek to podstawa!
Pozdrawiam czytelników i zapraszam na mój Instagram @vippp.23
My również dziękujemy i życzymy skreślenia wszystkich pozycji z Wishlisty!
Piotr aka vippp.23 to nie jedyny sneakerhead w Polsce, z którym rozmawialiśmy – sprawdź pozostałe wywiady.
Podoba Ci się kolekcja? Szanujesz zajawkę? Tak?! No to podziel się tym wywiadem na Facebooku lub udostępnij na sneakersową grupkę, pokaż że w polskiej sneakergrze są wartościowi ludzie!!