Supreme po wielu miesiącach batalii z Supreme Italia, które oczywiście oficjalnie sprzedaje podróbki produktów nowojorskiej marki, wreszcie zastrzegło swój znak towarowy na terenie Chin. Jest to ogromny krok do przodu w walce z nieuczciwymi firmami próbującymi dorobi się na marce i popularności kultowych brandów.
Jak donosi WWD, z dokumentów urzędowych wynika, że znak towarowy został oficjalnie zastrzeżony przez Chinese Trademark Office 21 stycznia, co doprowadziło Supreme Italia do zamknięcia sklepu w Szanghaju. Dla tych, którzy nie są świadomi, Supreme Italia to firma, która sprzedaje produkty marki Supreme za granicami Stanów.
Nowojorski brand ma teraz wolną rękę i może oficjalnie otworzyć swój sklep stacjonarny w Chinach, ale ich mocna selekcja jeśli chodzi o odpowiednie miejsca działalności może to opóźnić o wiele miesięcy, a nawet lat. Najnowsze lokalizacje to San Francisco oraz najprawdopodobniej Mediolan.
Pomimo tego, że Supreme posiada 251 rejestracji w 106 jurysdykcjach – w tym w Ameryce, Chinach, Hongkongu, Włoszech, Hiszpanii, Australii, Rosji i Zjednoczonych Emiratach Arabskich – ekipa z Wielkiego Jabłka prowadzi tylko kilkanaście sklepów zlokalizowanych wyłącznie w Ameryce, Wielkiej Brytanii, Francji i Japonii.
Z drugiej strony Chiny są obecnie domem dla najszybciej rozwijającego się rynku dóbr luksusowych na świecie, więc byłby to nie lada zysk dla legendy streetwearu, ale czy warto w kwestiach wizerunkowych?
Zapewne rozwój firmy (a także pomoc w zastrzeżeniu znaków towarowych) jest uwarunkowana nowymi współwłaścicielami Supreme jakim Carlyle Group, które kupiło około 50% udziałów od Jamesa Jebbi kilka lat temu.
Obecnie wszystkie sklepy stacjonarne zostały zamknięte tymczasowo ze względów epidemiologicznych, ale wprowadzono darmową wysyłkę z sklepu internetowego Supreme przy zakupach powyżej $150 USD.
