27 tydzień roku za pasem, zatem przed Wami 18 zestawienie najlepszych nowości w krakowskim butiku SneakerStudio.pl
Na pierwszy ogień coś dla fanów tenisówek retro i brytyjskiego Reeboka.
Revenge Plus Vintage, bo o nich mowa, sięgają genezą do roku 1986, kiedy to po raz pierwszy ujrzały światło dzienne. Dedykowano je grze w tenisa ziemnego. Po pierwszych sukcesach Reeboka na kortach, do których przyczyniły się Newport Classic a.k.a. NPC, brytyjscy projektanci stanęli przed zadaniem stworzenia nowoczesnego buta, przy jednoczesnym zachowaniu tenisowej estetyki i elegancji. Tak powstał Reebok Revenge Plus – projekt o prostej i zarazem schludnej sylwetce, niesamowitej wygodzie oraz przyczepności – wszystko to przy stosunkowo niewygórowanej cenie. Ciekawostką jest fakt, że na rynku amerykańskim nazywano je Club Champion a.k.a. Club C , przez ogromne podobieństwo między tymi modelami .
Oba projekty to wiernie odwzorowane wersje vintage retro oryginalnych kolorystyk – odpowiednio Glen Green/Paper White (zielono/białej) oraz Collegiate Royal/ Paper White (niebiesko/białej). Charakteryzuje je doskonała miękka skóra, wzmocniona zamszem w przedniej części, wykończona frotte cholewka, nawiązująca do kortu tenisowego, podwójna gęstość pianki w podeszwie środkowej oraz formowany termoplastycznie zapiętek . Całość to zestawienie, które gwarantowało niesamowitą wygodę oraz komfort podczas gry.
Powyższa edycja Reebok Revenge Plus została wzbogacona o ciekawe oldschoolowe detale w postaci pudełka vintage-ze zdejmowanym wiekiem na, którym widnieje brytyjska flaga, tzw. „Union Jack”, dodatkowo osłonięte papierową logowaną osłoną oraz gruby szary papier, w który zawinięte są obie półpary.
Revenge swój rozgłos zyskały dzięki dwojgu wybitnym tenisistom, zanim podpisali oni kontrakty z innymi markami, tj. Boris Becker i John McEnroe.
Jeśli lubisz klasyczną tenisową elegancję to raczej nie przejdziesz obok nich obojętnie. W Polsce dostępne min. w krakowskim Sneaker Studio. Przejdź do sklepu i sprawdź czy jest Twój rozmiar.
Przejdźmy do kolejnego wznowienia retro. Niemiecka marka adidas Originals zdecydowała się przywrócić po 2 latach od poprzedniej edycji, oryginalną kolorystykę Core Black/Sub Green S13, kultowych biegówek z serii Equipment – EQT Running Support , w wiernym oryginałowi wydaniu z 1993 roku.
Ich pierwotnym przeznaczeniem było bieganie, a zadaniem niemieckich designerów było zaprojektowanie najbardziej zaawansowanego technologicznie buta, ogólnie dostępnego na rynku. Tak powstały kultowe już dzisiaj pierwsze z serii Equipment – Running Support. Cechowały je techniczne materiały tj. syntetyczny zamsz i siateczka. Jednak tym co je niesamowicie wyróżniało spośród konkurencyjnych projektów była technologia. Projektanci spod szyldu trzech pasków zastosowali w nim same najnowocześniejsze rozwiązania w postaci systemu Impact Cell pod pietą – unikalnej mieszanki pianek o różnych gęstościach w podeszwie środkowej oraz słynny już wtedy system Torsion, który gwarantował maksymalne wsparcie stopy przy jej ruchach skrętnych. Konstrukcja cholewy również nie przeszła bez echa – adidas EQT Running Support wyposażono w charakterystyczne dla całej serii ruchome tekstylne trzy paski, zintegrowane z podeszwą oraz od strony wewnętrznej termoplastyczne „skrzydło”, będące zarazem przedłużeniem tylnego stabilizatora zapiętka. Obie te nowinki miały za zadanie maksymalnie stabilizować i wspierać stopę podczas biegu, natomiast język tego kultowego klasyka zyskał kryptonim „Tortilla” za sprawa swojej nietypowej budowy, sprawiającej wrażenie zwijania od wewnętrznej strony na zewnątrz i okalającej śródstopie.
Jednak największą nowinką z czysto wizualnego punktu widzenia było dość odważne wprowadzenie nowego logo, gdzie kultowa koniczyna (Trefoil) została zastąpiona trzema paskami (3-bars), które stały się późniejszym, nowym logiem niemieckiej marki i zarazem synonimem najlepszych technicznych produktów adidasa!
Jeśli lata 90-te ubiegłego wieku nie są Ci obce to sprawdź koniecznie ten link.
Podsumowanie zamykają dwa świetne wydania spod znaku Swoosha
Amerykańska marka po raz kolejny stanęła na wysokości zadania i serwuje Nam świetną kombinację materiałów i kolorystyk na ikonicznych Air Force 1, w skróconej wersji Low. Dobrze już wszystkim znany koszykarski klasyk z genezą w 1982 roku pokryto w większości wiodącymi kolorami – odpowiednio Black/White oraz Red /White, co już plasuje je wysoko. Jednak najbardziej przekonują użyte materiały w postaci zamszu oraz siateczki, co jest zabiegiem niezmiernie rzadkim, a szkoda.
Oba projekty stoją na białej, charakterystycznej „platformie” z odpowiednio czarną i czerwoną podeszwą zewnętrzną. Tym samym kolorem pokryto bocznego swoosha , haft „Nike Air” na zapiętku oraz wyszywany baby swoosh w przedniej części buta.
Przysłowiową wisienką na torcie jest żakardowa metka na języku o wyraźnie vintage’owym wydźwięku, za sprawa pomarańczowej „łyżwy”. Powyższe uptownsy zdaja się być propozycją wręcz idealną na obecnie panującą za oknem aurę, dla wszystkich którzy nie mogą się rozstać z tym kultowym modelem. Obie prezentowane kolorystyki możecie podejrzeć tutaj pod tym linkiem.
