1. Siema, czy mógłbyś się przedstawić czytelnikom The Illest i pokrótce opowiedzieć o swojej roli w firmie?
Siema. Nazywam się Tomek Kempka i zajmuje się marketingiem marki Vans w Polsce. Aby trochę złamać obraz, który pojawia się od razu w głowie czytającego – niestety – czego bardzo żałuję – moja praca nie polega jedynie na organizowaniu fajnych eventów, przybijaniu tam piątek z riderami i artystami i dobrej zabawie na afterze. Do moich obowiązków należy zarówno dbałość i wizerunek sklepów firmowych Vans, współpraca z dużymi klientami sieciowymi, wpółpraca i kontakty z mediami, riderami, osobowościami, które wspieramy i organizacja eventów. Jednak wbrew stereotypom większość mojej pracy musi być ściśle powiązana z kontrolą budżetu marketingowego i niestety bardzo dużo czasu spędzam ślęcząc nad przeróżnymi tabelkami i prezentacjami. Ale póki co – mimo wszystko – nie zamieniłbym mojej pracy na żadną inną. Vans to marka, z którą łatwo się zidentyfikować a praca dla niej sprawia wiele satysfakcji.
2. Na początek luźne pytanie – który obecnie model jest dla Ciebie najlepszy czy też ulubiony, do którego wracasz i dlaczego?
Ja mam słabość do klasycznych modeli Vans. Ostatnio szczególnie często katuję wszelkie wariacje Sk8-Hi, ale bardzo cenię sobie Old Skool’a czy Half Cab’a. Wynika to z mojego sentymentalnego podejścia do tych modeli. Muszę się jednak przyznać, że przekonałem się również do nowych, “lekkich” butów Vans – na przykład inspirowanych trendem runingowym ISO, które są lekkie, wygodne i świetne wtedy, kiedy cały dzień mam spędzić na nogach – na przykład podczas eventu.
3. Teraz coś trudniejszego, ale zarazem najważniejszego – jak podsumujesz miniony 2015 rok. Co było dla Was najważniejsze, co przełomowe i ogólnie co się u Was wydarzyło przez ostatnie 12 miesięcy?
Mijający rok to dla nas przede wszystkim na praca nad rozwojem sieci sklepów firmowych Vans. W tej chwili – licząc również nowo otwarty, warszawski outlet mamy już 19 sklepów. To nasz największy sukces. Nie mogę nie wspomnieć o bardzo udanych eventach, takich jak Classic & Warsaw, gdzie gościliśmy polską czołówkę riderów skate i BMX oraz twórców szeroko rozumianego street-artu, którzy stworzyli niesamowite instalacje związane luźno z marką Vans. Sukcesem była coroczna edycja Shop Riot – event typowo deskorolkowy, którego zwycięzców wysłaliśmy na europejskie finały do Hiszpanii. Dużym sukcesem handlowym była kolaboracja Vans x Disney, która okazała się strzałem w dziesiątkę, a także nowy modele butów z “lekkimi” podeszwami, w tym – wymieniony przeze mnie ISO ale także modele klasyczne w wersji LITE.
4. Zamknijmy rok 2015, jak będzie wyglądał bieżący rok? Jakie szykujecie wydarzenia, czego możemy się spodziewać, co będzie nowego, a co kontynuowane w dalszym stopniu?
Jeśli chodzi o rok 2016 – na pewno nie zaprzestaniemy ekspansji naszych sklepów – szykujemy już kolejne otwarcia. W wymiarze globalnym dla marki jest to przede wszystkim rok, w którym będzie ona obchodzić swoje 50-lecie! Nie mogę zdradzić szczegółów, ale będzie to celebrowane w “Vansowy”, specyficzny sposób, przy wsparciu bardzo ciekawych osobowości – zarówno globalnie jak i lokalnie.
Szykuje nam się również bardzo ciekawa kolaboracja, którą pokażemy jeszcze przed wakacjami. Myślę, że będzie równie interesująca jak Disney. Nie zapomnimy o korzeniach marki – w dalszym ciągu będziemy wspierać naszych riderów, już teraz mogę potwierdzić również kolejną edycję zawodów Shop Riot. Ze względu na kalendarz premier i działań marketingowych nie mogę jeszcze zdradzić wiele, ale na pewno, tradycyjnie Vans będzie robił wokół siebie wiele hałasu i będzie wiele okazji do zaangażowania się w organizowane przez nas wydarzenia.
ZDJĘCIA: MIŁOSZ REBEŚ
Sprawdź pozostały podsumowania:
PUMA – PODSUMOWANIE ROKU 2015 [WYWIAD]
ADIDAS ORIGINALS – PODSUMOWANIE ROKU 2015 [WYWIAD]