Czym jest Idea Kix i kto to tworzy?
R: Idea Kix jest tworem, ideą skupiającą ludzi z różnych środowisk, mających wspólną pasję, a mianowicie miłość do szeroko pojętej kultury ulicznej. Ściślej – miejscem, w którym można obejrzeć, kupić, pogadać (czasem głupio), zasięgnąć wiedzy na temat sneakersów, czyli butów sportowych retro, ale także zakupić farby do graffiti, markery, publikacje, oraz wybrane ciuchy i akcesoria z kolekcji Nike i Intruz. Znajdziecie także pojechanie figurki spod znaku „vinyl toys”. Przyjmujemy również wyselekcjonowane przez naszą trójkę rzeczy w komis, ale bardzo rzadko. Możecie nas znaleźć na kipiącym życiem, szalonym, krakowskim Kazimierzu, przy Meiselsa 8.
Skupiliśmy się na modelach butów do biegania i koszykówki z okresu od późnych lat 70-tych do połowy 90-tych. W większości są to na razie buty firmy Nike z linii Sportswear. Lecz staramy się poszerzać naszą ofertę.
Miejsce tworzą Wojtek , krakowski writer z kilkunastoletnim stażem i maniak butów, Rafał (Rafcyk) pasjonat winyli, tatuażu i oczywiście snikersów, oraz od niedawna Łukasz (Lewy), pasjonat kina, szeroko pojętego streetwearu oraz obowiązkowo fetysz obuwniczy (śmiech). Początkowo miejsce Lewego zajmował Grzegorz (Wymiar, Miar), writer i kixowy freak, lecz nasze drogi po paru miesiącach się rozeszły.
Czy w dobie internetu, gdzie zakupy można robić w 5 min i bardzo często taniej, sklepy stacjonarne mają szansę na zaistnienie, a później na przetrwanie?
R: Cóż, w dzisiejszej erze swobodnej wymiany towarów i szeroko pojętej globalizacji, dominującą rolę wg mnie ma handel przez internet, jednak my na przekór temu, chcemy aby twór, jakim jest Idea Kix, był czymś więcej niż tylko platformą zakupową na ekranie monitora. Powiem więcej, naszym wspólnym założeniem od początku jest nie tylko stworzenie sklepu stacjonarnego z ekspedientami za ladą, ale przede wszystkim miejsca, gdzie można zobaczyć, kupić, zetknąć się z, nazwijmy to, kulturą uliczną namacalnie, coś co nazwałbym miejscem swobodnej wymiany myśli.
Posiłkujemy się fanpejdżem na Facebooku, jako formą dotarcia do ludzi zdigitaliozowanych ;-), gdzie zamieszczamy wszystkie nowości jakie do nas docierają. Nie piszemy tam głupot, nie wklejamy linków, filmików, nie zależy nam na lajkach itp. pierdołach, bo nie jest to wyznacznik niczego !!! Sklep internetowy tworzy się w bólach i obiecujemy ze późnym latem będzie gotowy na tip top dla wszystkich leniuchów i ludzi spoza Krakowa.
Odpowiadając krótko na Twoje pytanie, żeby przetrwać na rynku, trzeba wejść także mocno w sferę zakupów przez internet, lecz nie jest to dla nas priorytet, uwielbiamy kontakt z klientem i bardzo miło nam widzieć kolejne uśmiechnięte twarze wychodzące od nas ze świeżutkim pudełkiem z upragnionymi kixami ;-))))) uwielbiamy to !!!
Czym handlujecie, co chcielibyście wprowadzić, a z czego zrezygnować?
R: W naszej ofercie znajdują się wyselekcjonowane przez nasza trójkę produkty firmy Nike z linii Sporstwear, czyli buty omawiane wyżej oraz ubrania (kurtki, bluzy, t-shirty, dresy , akcesoria itp.), to jest nasza baza. Od lata 2011 czyli po 4 miesiącach działalności udało nam się pozyskać konto Quickstrike, daje nam ono możliwość zamawiania limitowanych produktów. Dodam, że mają je, jeśli się dobrze orientuje, tylko 4 miejsca w Polsce. Dodatkiem do naszej oferty są wybrane elementy z kolekcji naszej zaprzyjaźnionej załogi z Oświęcimia, mowa o Intruz Clothing, figurki winylowe tzw. designer toys, oraz farby i akcesoria graffiti. Dla każdego cos dobrego hahahhaha. Wprowadzamy buty znanej deskorolkowej firmy Vans, które pojawią się u nas jesienią. Zgłosił się do nas Mateusz ze swoim brandem The Hive. Także asortyment się równoważy trochę ameryki, trochę polskiego stuffu, nie idziemy ślepo za aktualnie modnymi markami. Mamy w planie także wprowadzenie komisu i sprzedaży komiksów, oraz czegoś na kształt wędrującej czytelni, czyli wpadasz przejmujesz komiks i wędruje on z Tobą dalej przez miasto do innego zaprzyjaźnionego miejsca i tak w kółko do zajebania ;-).
Zrezygnowaliśmy natomiast z komisowej sprzedaży winyli, tzn. muzyki na winylu, z braku czasu i nakładów finansowych. Ale dodam, że nieopodal, także na Kazimierzu otworzył się sklep – komis z winylami, mowa o Records Dillaz, są to nasi znajomi, także po chuj mamy im wchodzić w paradę ;-). Współpracujemy ze sobą i jesteśmy w stałym kontakcie. To tak w skrócie. Myślę że w roku 2012 na razie przy tym zostaniemy.
Sprzedajecie głównie buty, ale w Waszym asortymencie znaleźć można farby Montana i winylowe zabawki? Skąd pomysł na to, to Wasza dodatkowa pasja?
R: Farby do graffiti są z nami od początku, Wojtek jest graficiarzem, więc nie mogło ich zabraknąć !!! Naszym założeniem było stworzenie pierwszego miejsca w Krakowie, w którym puchy byłyby zawsze w przystępnej cenie, o dobrej jakości, z regularnymi dostawami kolorów. Zjawisko to mocno wpisuje się wg nas w szeroko pojętą kulturę uliczną. Jeśli chodzi o winylowe zabawki (figurki), to po części każdy z nas je lubi i jest w ich posiadaniu, więc można to nazwać kolejną pasją ;-). A wylądowały one w Kixie, gdyz zgłosił się do nas niejaki Abe z Subnormal i zaproponował nam współpracę.
Także wnętrze urozmaica gablota z zabawkami. Pasują do ulicznego stylu jak znalazł. Na rynku działa warszawski sklep z toyami Plastikowe Serce, więc na tym polu też zaczyna się coś kręcić w naszym kraju. Jaka jest ich przyszłość ? Czas pokaże, mamy nadzieje, że się przyjmą, bo to fajna zajawka. Mamy w planie letnią akcje promocyjną połączoną z grafitti jam, malowaniem figurek przez zaprzyjaźnionych artystów, pokazem gry w zośkę, może jakaś imprezą dj-ską, ale jeszcze nic nie jest dograne na 100%, także pożyjemy, zobaczymy. ;-) Lecimy dalej….
Jesteście zadowoleni z funkcjonowania sklepu? Czy jest tak jak zakładaliście przed jego otwarciem?
R: Tak, a dlaczego nie. Możemy się w końcu skupić na tym co nas pasjonuje od dawna i wydaje mi się że robimy to dobrze. Siedzimy tu z przyjemnością. Nie jest to jakiś mega dochodowy biznes, raczej niszowy, ale chcielibyśmy aby w przyszłości, pozwalał nam wiązać koniec z końcem. Ja i Wojtek pracujemy jeszcze dodatkowo w alternatywnych miejscach, nawzajem się zmieniamy w Kixie, lecz są one również powiązane z naszymi pasjami. Połowę szychty siedzę ja, połowę Wojtek także nie jest źle tak bym to ujął.
Nic nie zakładaliśmy przed jego otwarciem, po prostu wraz z Anią (właścicielką i pomysłodawczynią butików Idea Fix), chcieliśmy stworzyć nowe, nieszablonowe miejsce w centrum Kazimierza i podzielić się naszą zajawką. Tak to wygląda w skrócie.
Jak wygląda sneakersowa/streetwearowa scena w Krakowie, stoi na wysokim poziomie czy musi powstać jeszcze 5 takich sklepów jak Wasz, żeby coś się ruszyło?
R: Kraków to specyficzne miasto, więc różnie z tym bywa, ale jeśli chodzi o jak to nazwałeś scenę to jest kilku wariatów, którym nie jest obojętne co aktualnie noszą na nogach i wiedzą coś więcej niż nazwa modelu w jakim pomykają. Nie dorabiajmy ideologii, wg nas to tylko świadomość czystych, schludnych i nieśmierdzących butów na naszych nogach. Dalecy jesteśmy od tego żeby wystawiać oceny, ale myślę ze na naszym podwórku ta zajawka dopiero raczkuje. Odcinamy się od tzw. hajperów bo wg mnie psują cały obraz tego, czym jest chęć posiadania kolejnych, fajnych, niekoniecznie limitowanych, wygodnych butów sportowych. Osobiście koło dupy mi lata cała ta otoczka i wyścigi na forach w typie: „co nowego kupiłeś”, „za ile” i zdjęcia „co masz dzisiaj na sobie”, to chore. To rozkminka raczej na inny temat. Robimy swoje. Pytasz czy potrzebne są jakieś nowe butiki ? Na Floriańskiej 16 dużo wcześniej od nas, Grzesiek z Kokoszopu miał w swoim asortymencie m. in. buty, teraz doszliśmy my. Jasne, że jest miejsce na kolejnego gracza, może już komuś kipi pomysł na taka działalność, niezbadane są wyroki boskie. Dodam że niedawno amerykańska sieć butików Foot Locker, otworzyła w Krakowie swoją drugą po Warszawie, polską filię, więc coś się dzieje w temacie. W dodatku od ponad pół roku pod Krakowem działa outlet Nike Factory. Obecność tych gigantów mówi sama za siebie. Powiem jedno, zdrowa konkurencja i współpraca na pewno pomogła by w promowaniu tej zajebistej wg nas zajawki !
Jakie są plany na przyszłość, jak będzie wyglądał Wasz sklep i działalność za rok czy dwa?
R: Pytasz o plany… tych jest zawsze multum hahaha, chyba nawet trafniej nazwać je marzeniami. W kwestii wizualnej mogę zdradzić, ze w chwili kiedy wrzucasz nasze wypociny ; ) na Wasz portal, u nas właśnie trwają prace remontowe przeprowadzone na zlecenie firmy Nike. Wjedzie nowy, wykręcony regał i ogólnie wystrój zostanie odświeżony, jednak z zachowaniem dotychczasowego klimatu. Po przejrzeniu szkiców nam się podoba i mamy nadzieje, ze i Wy docenicie nowe oblicze Kixa ; ). A co do dalszej przyszłości, za rok, może dwa… hmmm, może kolaboracja Nike x IKM8? To chyba największe pragnienie każdego maniaka butowego, moc zaprojektować własną kolorystykę ulubionego modelu. W dodatku biorąc pod uwagę, ze nigdy się to jeszcze nie zdarzyło w historii naszego kraju… haha wiem wiem, mrzonki, ale przecież nikt nam nie zabroni czasem pomarzyć. ; )
Co ze sklepem internetowym? Zbyt dużo rzeczy tam nie ma, wprowadzicie jakieś zmiany czy odpuszczacie temat?
Jak już pisałem wcześniej, sklep i sprzedaż internetowa będą gotowe latem. W odpowiednim czasie poinformujemy wszystkich zainteresowanych o tym fakcie oraz będzie info na naszym fanpage. Początkowo posiłkowaliśmy się Kixową zakładką w e-sklepie Idea Fix, lecz stwierdziliśmy ze musimy ogarnąć swój osobny sklep, także stąd brak aktualizacji i jakoś tak, z braku czasu, temat umilkł, ale jak wspomniałem wcześniej pracujemy nad tym.
Pytanie od czytelników The Illest:
Jaki wg was jest „must have” kazdego sneakerheada?
Przede wszystkim powinniśmy sobie odpowiedź na pytanie: co dla nas samych jest „must have’em”? Osobiście, wyjebane mamy na hajp, limitowane pary po 1000 złociszy nas nie interesują. Najważniejsze, żeby kupować i nosić to, co nam się osobiście podoba, przecież to paranoja, żeby wszyscy chodzili w tych samych butach. W naszych zbiorach najważniejsza jest różnorodność, nie robi nam gry posiadanie 20 par jednego modelu w hajpowych kolorystykach. Dlatego, w odpowiedzi na Wasze pytanie, każdy powinien określić swój własny „must have” i być wiernym własnej zajawce, nie podążać ślepo za trendami. Koniec końców to tylko moda, a przecież nie o to tu chodzi.
Parę słów od Was do fanów i czytelników The Illest…
Jest nam bardzo miło, że zainteresowaliście się nami, fajna inicjatywa i trzymamy kciuki za rozwój portalu The Illest, z tego miejsca pozdrawiamy wszelakich wariatów i wszystkich Waszych czytelników. Zapraszamy na Meiselsa 8, niekoniecznie na zakupy, fajnie zbić piątkę, wypić wspólnie piwko i po prostu pogadać o różnych pierdołach. Stay true and freshhhhh.
Dziękujemy i pozdrawiamy ekipa IKM8.
