Czym jest Phenotype i kto to tworzy?
Phenotype jest rodzinną firmą, marką streetwearową, a zarazem szwalnią, w której każdy ma swoje obowiązki. Ja (Paweł Dubiel) odpowiadam za kontakt z mediami, obsługę sklepu internetowego oraz po części za produkcję. Większość z was kontaktując się z nami rozmawia właśnie ze mną.
Jesteście na rynku już kilka sezonów, jak oceniacie ten okres? Co było najtrudniejsze, co Was zaskoczyło pozytywnie, a co negatywnie?
Sama szwalnia istnieje prawie dekadę, jednak marka jest sporo młodsza, wcześniej nie zdecydowaliśmy się na jej powstanie, m.in. z powodu zleceń, które były bardzo czasochłonne. Kiedy nastąpił podział obowiązków pomiędzy osoby najbardziej zaangażowane, powstało Phenotype. Prowadzenie marki odzieżowej jest dość ciężkim zadaniem i każdy kto uważa inaczej, jest po prostu nieświadomy ilości obowiązków z tym wiążących się. Mimo to jako fachowcy w tej branży cieszymy się ciepłym przyjęciem środowiska. Od początku celowaliśmy w buciarzy, ja sam jako kolekcjoner butów, mam do nich najbliżej i doskonale rozumiem ich potrzeby.
Jakie macie formy promocji, czy siła mediów społecznościowych faktycznie się sprawdza? Chcecie zainwestować w jakąś formę reklamy czy to co robicie obecnie w zupełności się sprawdza?
Główną formą promocji jest dla nas tzw. poczta pantoflowa. Działamy w dość wąskim środowisku, w którym szybko rozchodzą się wieści o czymś co sprawdza się lub nie. Media społecznościowe coraz mniej wpływają na sprzedaż czy promocję, głownie z powodu ograniczeń zasięgów, choć nie bagatelizujemy ich i również z korzystamy. Prowadzimy oficjalne profile na facebooku oraz instagramie. Oczywiście prócz tego współpracujemy z wieloma sklepami stacjonarnymi, internetowymi oraz portalami. The Illest, świetnie promuje wartościowe rzeczy, które wychodzą nie tylko spod naszych rąk.
Macie dość szeroki asortyment, co uważacie za swoją mocną stronę, nad czym chcecie popracować i poprawić, a w co chcecie wejść w przyszłości?
W zasadzie nie istnieją granice, przez lata prowadzenia szwalni, próbowaliśmy wielu rzeczy, utrzymanie się na rynku nie jest prostą sprawą, choć zostajemy w granicach dobrego smaku. Najmocniejszą stroną naszej działalności są na pewno spodnie każdego typu – chino, spodnie typu jogger, ostatnio również denim. Oprócz tego świetnie czujemy się w produktach puchowych. Myślę że chcielibyśmy jako Phenotype zacząć tworzyć akcesoria takie jak śpiwory puchowe, torby, generalnie więcej produktów puchowych i akcesoriów.
Czy planujecie wejść w grafiki na koszulkach i bluzach, czy raczej pozostaniecie brandem operującym na krojach i materiałach?
Przykładamy wiele uwagi do krojów i materiałów. Korzystamy z najlepszych dostępnych w Polsce, choć zdarzają się również importowane. Żyjemy w czasach, w których ludzie są bardziej świadomi, a same metki i loga „wielkich” firm nie robią już na nich takiego wrażenia jak kiedyś. Dlatego staramy się tworzyć produkty, które są nieobrandowane lub delikatnie nimi muśnięte. Epatowanie logówkami i wielkimi napisami to zupełnie nie nasz świat. Moda męska, również ta uliczna idzie w zdecydowanie dobrym kierunku, być może dodajemy do tego swoją cegiełkę, przynajmniej taką mamy nadzieję.
Pracujecie w swojej szwalni, czy jest coś czego nie udaje się Wam ogarnąć, na jakie przeszkody natrafiacie i czy wszystko udaje się Wam załatwić na terenie Polski?
Jest wielu producentów świetnych materiałów w Polsce, ale nie wszystko da się kupić od ręki. Nie raz trzeba zainwestować sporo czasu, aby znaleźć coś odpowiedniego lub zrobić coś na zamówienie, gdyż zdobycie tego na naszym rynku graniczy z cudem. Lata doświadczeń pozwalają na swobodne lawirowanie pomiędzy polskimi a importowanymi materiałami, do których mamy zaufanie od lat.
Bardzo dobrze współpracuje się Wam ze sklepem The Avenue, czy gdzieś jeszcze można dostać Wasze ciuchy? Gdzie pojawicie się w niedalekiej przyszłości?
The Avenue jest zdecydowanie jednym z czołowych sklepów z odzieżą ze środowiska, do którego chcemy trafiać. Działamy również nad rozszerzaniem idei fenotypu na mniej świadomych klientów i jesteśmy otwarci na sklepy, które chcą sprzedawać naszą odzież, również za granicą.
W wywiadzie dla The Avenue opowiedzieliście o kolekcji jesiennej. A czy możesz zdradzić czego możemy się spodziewać na zimę lub wiosnę przyszłego roku?
Na pewno będzie spójnie jak zawsze, działamy nad kilkoma projektami już od lata, myślę, że jeszcze za wcześnie o tym mówić, ale jeśli wyjdzie to będzie miłym zaskoczeniem dla wielu z was. Pozostawmy to na razie w sferze domysłów, w odpowiednim czasie to ogłosimy.
Obserwujecie trendy, nowości na rynku menswear i streetwear, czasami zerkacie na inne marki – co Was teraz kręci, jakie marki chcecie gonić, co Was inspiruje?
Osobiście mam duży wpływ na to co wychodzi spod naszych maszyn, ale nie chcę nadmiernie inspirować się innymi markami, chcę żeby nasze produkty miały smaczek i detal, który świadczy o naszym guście, a nie tylko i wyłącznie obowiązującym trendem. Osobiście cenię sobie bardzo marki takie jak Backyard Cartel jeśli mówimy o polskim rynku, a z zagranicznych lubię Us Versus Them, który w końcu można dostać na polskim rynku w The Avenue.
Parę słów od Was do czytelników The Illest…
Chciałbym mocno podziękować naszym klientom, na pewno wielu z was jest czytelnikami The Illest. Bez was nie działałoby to tak jak działa dzisiaj. Przez ten rok zrobiliśmy wielki krok do przodu i nadal chcemy iść w tym kierunku. Dla tych którzy jeszcze nie znają naszych produktów, myślę, że najwyższy czas, bo na pewno nie można przy nich przejść obojętnie ;)
Pozdrawiam wszystkich, którzy wspierają polski rynek odzieżowy i dali nam zaufanie. H5!