- Reklama -NikeNike
Strona głównaWywiadWywiadowczo: The Illest vs Urban Flavours

Wywiadowczo: The Illest vs Urban Flavours

Czym jest Urban Flavours, kto go tworzy??

UF to mega zajawa! Wojtek i Maciek, heheh ale nie wiem czy komukolwiek to coś mówi. A czym jest..? Internetowym sklepem z mocną zajawką na czapki, z miesiąca na miesiąc poszerzającym ofertę idącą nie tylko w czapki, ale także powoli w streetwear. Niebawem otwieramy też sklep stacjonarny w Krakowie w nietypowym miejscu, z zatrważającą ilością czapek na ścianach, nom, nom, nom. Więcej info będzie przed samym otwarciem.

Dlaczego jeszcze nie macie przedstawicielstwa New Ery na Polskę?? Lolas się sprawdza, czy może Wy nie chcecie przez przymus zamawiania ciuchów New Era obok samych czapek??

My tak naprawdę jesteśmy wciąż mikrusy… Jak była walka na rynku o dystrybucje New Ery nasze wszystkie czapki mieściły się w szafie. Z takim zapleczem i wiedzą jaką mamy teraz musielibyśmy cofnąć się w czasie 3-4 lata temu i wtedy wojować i trzeba dodać, że przez ten okres nikt nie stał w miejscu. A póki co, to tak, Lolas się sprawdza, ale to chyba widać to na ulicach i sklepach, że New Ery jest coraz więcej.

Zajmujecie się głównie czapkami, skąd pomysł na Space Monkeys czy też Boom Bap, po co do tego jeszcze Urbanears?? Dywersyfikacja, aż tak dobry interes czy po prostu lubicie te marki i tyle??

Wiesz to była miłość od pierwszego wejrzenia, zobaczyliśmy Boom Bap i Space Monkeys i stwierdziliśmy, że super było by mieć to u siebie. Ich rzeczy trochę odzwierciedlają nasze charaktery, tacy prześmiewczy kolesie z odważnym i kontrowersyjnym myśleniem, które uwidacznia się w ich kolekcjach. Poza tym to są europejskie brandy, więc logistycznie też jest dla nas o wiele wygodniej niż sprowadzać coś z Japonii czy USA.

Urbanears, nie jest to nasza strategiczna marka, aczkolwiek są dosyć modne w całej Europie jeśli chodzi o słuchawki, bardzo często widuje się je za granica w dużych miastach na ulicach, mają bardzo fajne reklamy w prasie, więc czemu nie miały się pojawić też u nas.



Którą z marek było Wam najtrudniej sprowadzić do siebie?? I czy jest jeszcze jakaś, o którą się staracie od dłuższego czasu, ale firma nie chce z Wami współpracować albo stawia chore warunki??

Chyba najtrudniej było z Officialem, zrobiliśmy pierwsze zamówienie przelaliśmy pieniądze i przez pół roku się nie odzywali, na szczęście wszystko się rozwiązało super, ale trzeba przyznać że był to okres przyśpieszonej akcji serca. Teraz zamawiamy tych czapek coraz więcej, i jesteśmy z nich mega zadowoleni, szczególnie że jest teraz mocne ciśnienie na snapbacki. W tym momencie jesteśmy już oficjalnym przedstawicielem w Polsce. Obecnie pracujemy nad kilkoma brandami, ale często wymagają posiadania fajnego, ekskluzywnego butiku.

Z tego co wiem to stoicie mocno za Full Capami, a jaki jest Wasz stosunek do 5-panelówek i Snapbacków???

5 panelówki nie podobają nam się i nawet jak teraz są one w modzie i ma na sobie napis Supreme to bardzo ciężko jest nam przełknąć tą zajawkę. Aczkolwiek zdarzyło się u nas kilka pięciopanelówek i sprzedały się… Ale to nie nasz bajka, wydaje mi się że jest dużo sklepów które sprzedają takie czapki, więc nie ma się w to co bawić. A snapbacki… Ogień!!! To są mega czapki, znów są na topie, jest u nas ich coraz więcej, też zainteresowanie nimi jest spore, super wzory i fajne kolaby z różnymi firmami jak The Hundreds, Crooks and Castles, Frank 151 czy Mishka. Niebawem wjedzie do nas Micthell and Ness, na którego od dłuższego czasu czekamy z szampanem w ręku.

Jakie plany na przyszłość?? Wiem, że pracujecie nad sklepem stacjonarnym, jak idzie?

Wolno. Czekamy na meble. Jak będą to robimy, i rach-ciach, będzie huczne otwarcie, mam nadzieje. Chcemy zaprosić sporo osób, naszych znajomych, klientów, a także krakowskich artystów, oraz ludzi z branży, mam też wielką nadzieje że pojawią się też przedstawiciele odległej galaktyki, jak chociażby redakcja The Illest, może ekipa ze Street Mag etc, a także klienci z innych miast. No i oczywiście na otwarcie będzie można coś wyhaczyć na miejscu z dobrą zniżką.



Marketing i PR to zdecydowanie Wasza mocna strona, począwszy po akcji z naleśnikiem i oznaczeniem działów ,,męski” i ,,damski” po pracę na swoim profilu na Facebooku… który z Was wpadł na takie pomysły, skąd je bierzecie, krzywa bania i głupawka w pracy czy po prostu kreatywność i cwane podejście do sprawy??

Hehehe od zawsze byliśmy odchyleni. Nie no serio, to w tym pytaniu już odpowiedziałeś sobie na wszystko. Zrobiłem coś dla śmiechów, których było naprawdę sporo, a później nagle okazało się że ludzie to Lubią. I tak to wszystko się ładnie kręci. Na pewno nie można było określić to mianem PR, to po prostu było, coś w środku nas. Później po wejściach na stronę okazało się że jest to dość skuteczny marketing wirusowy. Oczywiście w miarę rozwoju, myślę że nie będzie już takich chorych pomysłów, niestety biznes ma to do siebie że trzeba być tam w miarę poważny, bo nie wszyscy ludzie będą chcieli kupować u wariatów. Jak już, to będzie to coś na grubą skalę, tak żeby wszyscy się dowiedzieli, m.in. w planie był filmik nakręcony na spontanie na mieście gdzie jeden z nas przebrany za supermana ratowałby ludzi na ulicy z tarapatów. No ale niestety może kiedyś indziej, bo mamy coraz mniej czasu. No i fajnie było by to skręcić profesjonalną kamerą, a na to trzeba już trochę miedziaków.

Obok internetu ostro działacie też w realu, wystawiacie się na targach, różnego rodzaju eventach, pokazujecie się na imprezach związanych ze sportami ekstremalnymi (widziałem Wasz baner w TV na programie Extreme Sports Channel). Pokazujecie innym że można działać i się rozwijać a nie tylko liczyć na posty na forach i wrzucanie 5 rapowych klipów dziennie na facebooku… Mieliście jakieś szkoły związane z marketingiem czy po prostu macie w sobie to parcie na sukces, chęć działania i tyle??

Obaj jesteśmy po szkole graficznej. Nie jest to stricte marketing, ale coś co go wspiera. A sam marketing można się nauczyć czytając kilka książek blogów (gorzej w drugą stronę kiedy to marketingowiec ingeruję w grafikę i wygląda to jak kupa z nawalonymi żółtymi i czerwonymi hasłami). Ja (Maciek) ogólnie nie czytam aż tyle co Wojtek, a wszystko wyciągam z własnych doświadczeń. Np. jadąc autobusem widzę jakiś fajny plakat lub coś co na mnie w jakiś tam sposób zadziałało, zapamiętuję to, i kiedy trzeba wtłaczam w życie u nas. A później się okazuję że Wojtek właśnie to odkrył w jakiejś książce, że tak trzeba robić. Od jakiegoś czasu zaczęliśmy się pojawiać w gazetach jak CKM, Street Mag, Hiro, Mad Mad, Soul Magazyn etc. Myślę że to kolejny dobry krok do rozwoju imperium.

PYTANIE OD JEDNEGO Z NASZYCH CZYTELNIKÓW:

Co was skłoniło do zrobienia sklepu który posiada najlepszy wybór czapek w PL?

Nic nas nie skłoniło heheh. Na początku była to 1 sztuka gdzieś na allegro, później 3, później 5,10,20… Później sklep i walka z jego promocją na wszystkie możliwe sposoby. I tak o to jesteśmy. Bardzo super że tak fajnie to się kręci, i to że ludzie nas kojarzą z największą ofertą czapek.



Parę słów od Was do fanów i czytelników The Illest…

Uchylę trochę rąbka tajemnicy, co do planów na przyszłość. Chcemy iść mocno w swoje rzeczy, może jakaś linia t-shirtów na wiosnę. W tym momencie pracujemy nad naszym pierwszym collabo, z Mishką, Starterem i Official. I pamiętajcie dzieciaki! Na fali! Notch Johnson.

Ten post może zawierać linki afiliacyjne.

- Reklama -Nike
- Reklama -NIke

ZOBACZ NASTĘPNE NEWSY: