- Reklama -NikeNike
ARTYKUŁ

Fucking Awesome to KUR*^$^O świetna historia!

Dziś mamy przyjemność przedstawić Wam sylwetkę Fucking Awesome. Projektu, za który odpowiada między innymi Jason Dill, gość który przez magazyn Transworld został umieszczony w rankingu 30-tu najbardziej wpływowych skaterów wszech czasów. Jednak nie zawsze było tak kolorowo. Zanim osiągnął tak wysoki poziom, musiał przejść naprawdę ciężką drogę jako prosty dzieciak. 

Jason Dill 2

Jason Dill urodził się w 1976 roku. Wychowywała go wyłącznie matka. Oboje osiedli w Kalifornii. Natomiast swoje dzieciństwo i późniejsze młodzieżowe lata opisuje w następujący sposób: 

Człowieku tak naprawdę pochodzę praktycznie znikąd. Jestem typkiem z baraków. Pierwsze zarobione pieniądze dałem mojej mamie. Dostałem czek na 600 dolców i długo się nie zastanawiałem. Mama dostała ten hajs i puściła mnie do Nowego Jorku. Nie mogła mnie zatrzymać, ani mi odmówić. Kiedy masz 16 lat i jesteś jedyną osobą płacącą czynsz to po prostu musisz robić swoje – wspomina po latach Dill. 

Kiedy wyjechał do Nowego Jorku, zakotwiczył w okolicach Huntington, gdzie poznał skatera Ed’a Templeton’a. To właśnie on miał spory wpływ na Jasona i poniekąd jeszcze bardziej wkręcił go w „deskę”, rozwijając jego umiejętności. To były wczesne lata 90-te. Okolice 1990 i 1992 roku.

To była era bardzo szerokich nogawek i małych kółek. Tak to wspominam. Wszystko działo się w okresie 1990 i 1992 roku. Ubieraliśmy się jak przygłupy. Byłem wtedy bardzo młody. To moja jedyna wymówka. Bardzo duży wpływ mieli na nas Mark Gonzales, John Cardiel, czy Corey Chrysler – Jason sięga pamięcią do młodzieńczych czasów. 

Jason Dill skating

Natomiast w 1991 roku, Jason mając zaledwie 12 lat nakręcił swój pierwszy filmik dla firmy Al Meats, zajmującej się produkcją kółek. Już wtedy przejawiał olbrzymi talent, dlatego jego kariera potoczyła się bardzo szybko. 

Trzy lata później został zakontraktowany przez pierwszego sponsora – Spitfire Wheels, aż wreszcie został zauważony na World Industries przez ekipę 101, dowodzoną przez Natas’a Kaupas’a. Ciężko było przejść obojętnie wokół pyskatego dzieciaka, który nieustannie sprawdzał się w różnych konkursach. 

Jason Dill

Dodatkowo po zawodach w Kanadzie, na które Jason udał się razem z firmą Alien Workshop i skater’ami Joshem Kalisem oraz Robem Dyrdkiem, został on w 1998 roku pełnoprawnym członkiem zespołu. Ponadto jak sam zainteresowany wspomina te czasy? Wystarczy sprawdzić jeden z wielu wywiadów udzielonych przez Dilla: 

Powiedźcie mi, który dzieciak chodzi do szkoły do 14-nastego roku życia, a następnie ją rzuca i zwiedza całą kule ziemską? Tak właśnie wyglądał mój świat, a przecież zazwyczaj jest zupełnie inaczej. Jeśli rezygnujesz z edukacji na tak wczesnym etapie to po prostu musisz znaleźć jakąś pracę i zacząć zarabiać. Ja zostałem wynagrodzony. Skateboarding mnie wynagrodził. Było tak wiele momentów, w których byłem wynagradzany, a tak naprawdę powinienem być ganiony. Byłem wynagradzany za moje chujowe zachowanie – przekonuje Jason. 

Następnie przyszedł czas na legendarne video zrobione przez przyszłego właściciela Fucking Awesome dla wspomnianego Alien Workshop, z którym związał się na bardzo długi czas. Całość funkcjonowała pod nazwą Photosynthesis i był to zbiór najlepszych tricków, zebranych z okresu od 1998 do 2000 roku. 

Na początku tego tekstu wspominaliśmy o pochodzeniu Jasona i jego przenosinach do Nowego Jorku. Sam zainteresowany podkreślał niejednokrotnie, że pochodzi znikąd, że jest zwykłym typkiem z baraków, a szkołę rzucił już w wieku 14 lat. Jednak to właśnie Nowy Jork dał mu najlepszą edukację. Szkołę życia i przetrwania w jednym. 

Pomysł na przenosiny zainicjował jego brat Chris, pokazując mu filmografię Martina Scorsese. Natomiast, kiedy Jason miał 13 lat to kumplował się ze swoimi rówieśnikami Gino Iannuccim oraz, co ciekawe, Keithem Hufnagelem (założycielem marki HUF). Obaj byli z Nowego Jorku i na każdym kroku podkreślali, że  powinien spróbować tego samego. 

Długo nie trzeba było go przekonywać. Wyczekiwał tylko pierwszego lepszego konkursu, w którym mógłby wziąć udział. Okazja przyszła bardzo szybko i od razu było nietuzinkowo. Oprócz zawodów, poznał dziewczynę, z którą spędził trochę czasu na tylnym siedzeniu w taksówce. Wszystko to wydarzyło się w Nowym Jorku i jak sam wspomina było magicznie. Do tego poznał wielu innych skaterów, tworzących amerykańską scenę: Aaron Bondaroff, Dash Snow, Kunle Martins czy Gio Estevez. Po tym wypadzie już nigdy więcej nie chciał słyszeć o powrocie do Kalifornii. 

Kolejnym ważnym punktem w życiu nastoletniego zaledwie Jasona był moment, w którym film Kids zagościł w kinach oraz pojawienie się marki Supreme i jej stacjonarnego sklepu w okolicy Lafayette. 

Pamiętam jak w 94 roku stanąłem przed sklepem Supreme. Miałem zaledwie 17 lat i chujową fryzurę. W środku wszyscy wyglądali niesamowicie. Byłem onieśmielony. Nie wiedziałem co powiedzieć. Po prostu obserwowałem wszystko to co dzieje się dookoła – informuje Dill 

Mimo tego, że był kompletnie zielony, jego aura sprawiła, że zdecydowanie przypasował ekipie Supreme. Nigdy nie brał udziału w procesie twórczym, ale stał się wizytówką tej firmy, biorąc udział w różnych kampaniach, wcielając się także w rolę modela. 

Jason Dill 3 jason dill x supreme

Wszystko szło zgodnie z planem, ale musicie też zdawać sobie sprawę, że prowadzenie tego typu życia ma też swoje ciemne strony. Przede wszystkim mowa o alkoholu i narkotykach, od których Jason się uzależnił. 

Dlatego też w okresie od 2002 do 2005 roku, chciał spróbować zupełnie czegoś innego. Czegoś będącego totalnym przeciwieństwem skateboardingu. Dill wymyślił sobie pracę za barem, a jego drugim domem stała się miejscówka The Hole. 

Robiłem to przez pewien czas. Starałem się jak mogłem. Czasami w trakcie pracy paliłem PCP. Później poznałem jedną dziewczynę, która była mocno wkręcona w palenie cracku, więc przyniosła też nieco towaru do pracy. To było na maksa dzikie. Bardzo mroczne, a z drugiej strony dzięki temu mogłeś uciec od wszystkich problemów – Jason wspomina swoją przygodę z cięższymi dragami.  

Oprócz dorabianiem sobie jako barman, w tym czasie tworzył także video. Jako skateboarder, który popularność zyskał będąc jeszcze młodym chłopakiem, jego nazwisko było poniekąd marką. W normalnych warunkach pewnie cieszyłby się z takiego stanu rzeczy, ale w tamtym okresie nie myślał zbyt trzeźwo i to, że jego imię pojawiało się na wybranych produktach na całym świecie, na maksa go wkurwiało. 

Jeszcze w 2005 roku współpracował z firmą DVS, dla której stworzył typowo skate’owe buty, inspirowane ekskluzywną marką Prada, a następnie nawiązał kolaborację z marką Etnies w 2007 roku. Było to jego pierwsze tego typu zlecenie, gdzie na tyle i bokach tego obuwia, umieścił spory napis Fucking Awesome. Kolejnym przystankiem w jego karierze była marka Vans. 

DVS x Prada etnies fa jason dill x vans

Punktem zwrotnym w jego życiu była hospitalizacja. Musiał się jej poddać, ponieważ był w bardzo złym stanie. Zdecydował się na odwyk po tym jak jego dwóch bardzo bliskich przyjaciół odeszło z tego świata właśnie na wskutek przedawkowania. Ta sytuacja, jak sam wspomina, zdecydowanie zajebała mu w ryj, dzięki czemu opamiętał się i był czysty przez kilka dobrych lat. Nie bez powodu wspominamy o kilku latach, bowiem Jason to nie jest typ człowieka, który chciałby podążać tylko jedną ścieżką. 

Co mogę powiedzieć? Kocham narkotyki. Wszystkie te meetingi i spotkania AA to nie dla mnie. Rozumiem cały zamysł takiego przedsięwzięcia, ale po prostu tego nie czuję. Ale w końcu jestem dupkiem. Jeśli przestanę palić marihuanę to co zacznę robić? Uprawiać wspinaczkę górską? Nawet nie wiem czy to lubię – Dill tłumaczy swoje życiowe wybory. 

W 2012 roku zdecydował się przenieść z Nowego Jorku do Los Angeles. Nie był to jego pierwszy romans z tym z miastem. Spędził w nim trochę czasu już w 2001 roku. Decyzja była podyktowana głównie chęcią częstszego jeżdżenia na desce. Narzekał nieco na zimy w Nowym Jorku, które zdecydowanie bardziej bardziej mroźne niż w mieście aniołów. 

Następnym wielkim wydarzeniem w jego życiu było opuszczenie Alien Workshop, firmy która wspierała go przez dobre 15 lat. Ale nie chciał w niej zostawać. Czuł się coraz starzej i bał się, że umrze razem z nią, bowiem z jego perspektywy, marka zamieniała się powoli w Titanica, zmierzającego na dno. Alien Workshop zostało zastąpione przez Supreme, które formowało zupełnie nową ekipę, związaną ze skaterami. 

Paradoksalnie był to też motor napędowy do stworzenia własnej marki. Przez cały okres swojej barwnej działalności, Dill wykazywał kreatywne zdolności. Oprócz tego, od młodzieńczych lat  przyjaźnił się z Mikem Piscitellim, utalentowanym artystą. Obaj jeszcze w 2001 roku wpadli na pomysł założenia Fucking Awesome, ale przez wiele lat nie był to klasyczny, namacalny twór. 

Mike

Mike jako jeden z nielicznych z otoczenia Jasona nie zajmował się skateboardingiem. Jest wielokrotnie nagradzanym fotografem i reżyserem, skupiającym się głównie na krótkometrażowych produkcjach oraz teledyskach. Dorastał w San Fernando Valley, ale szkołę rzucił już w 9 klasie na rzecz miłości do hardkorowej muzy, zamiłowania do fotografii, filmu oraz przede wszystkim dziewczyn. Zanim na dobre poświęcił się Fucking Awesome, pracował między innymi jako asystent reżysera filmów porno, a jak sam często dodaje w wywiadach, najważniejsze że był za kamerą, a nie przed! 

W wieku 18 lat przeniósł się do Nowego Jorku i jego kariera rozwinęła się na dobre. Utalentowani fotografowie poznali się na jego talencie, proponując mu współpracę. Asystował im przy okazji skupiając się na własnych pomysłach, które zostały opublikowane na łamach takich magazynów jak GQ, Rolling Stone, i-D czy Marie Clare. A wszystko to osiągnął, mając zaledwie 20 lat. 

Mike2

W 2011 roku premierę miał jego pełnometrażowy dokument pod tytułem God Bless Ozzy Osbourne podczas festiwalu filmowego w Tribeca. Obecnie Piscitelli to ponad 40 letni gość, mający na swoim koncie współprace z wieloma konkretnymi graczami. Mowa tutaj chociażby o Beats by Dre, Oakley, adidas, Nike czy Dell. Może również pochwalić się teledyskami dla takich ekip jak Red Hot Chilli Peppers czy rapera J.Cole. 

Obaj panowie zaczęli tworzyć własne t-shirty i to właśnie wtedy Jason uznał, że jest to odpowiedni czas, by coś zmienić w swoim życiu. Przekształcił swoj mały projekt Fucking Awesome w pełnoprawny brand skateboardingowy, gdzie swoją rolą określał mianem gościa od chwytania momentów. 

Według Dilla, jego FA ma jedno oko do prezentowania amerykańskiej kultury, a drugie skierowane na prowokację. Samo logo jest bezszczelne i bezkompromisowe, a charakter tej firmy najlepiej określa jeden z ich flagowych produktów, mianowicie t-shirt z pięcioma dyktatorami i Georgem Bushem na czele. Każdy z nich ma wyciągniętą rękę do góry, a całość uzupełnia podpis All those in favor of Fucking Awesome, raise your hand. Na uwagę zasługuje też Ali boksujący się z Supermanem. Oldschool w czystej postaci. 

fucking awesome t-shirt Superman vs Ali

Jesteśmy ciekawi czy wiecie, że ogromny wpływ na logo Fucking Awesome miał wrestler Hulk Hogan, który w okresie swojego prime’u, posiadał dziwaczną markę o nazwie Hulkmania. Czcionka i ogólny wygląd napisu Hulkmania były głównymi źródłami inspiracji dla finalnego kształtu Fucking Awesome. 

hulkmania

Co ciekawe, grafika z powyższej koszulki najpierw przez kilka dobrych miesięcy spędziła na ścianie w mieszkaniu Dilla, zanim podjął decyzję by nanieść ten wzór na bawełniany t-shirt i gdy tylko pierwsza porcja t-shirtów ledwo wyszła ze szwalni, zabrał cały nakład, ubierając jedną z nich na siebie i udał się na Lafayette do sklepu Supreme. Podrzucał koszulki do sklepu, a następnie wyskakiwał na deskę, relaksował się, bawił, odpoczywał, a później znowu dostarczał t-shirty. Te czynności powtarzał przez kilka dobrych lat. 

fa clothes fa clothes 2

Warto również dodać, że 2014 rok był przełomowym momentem dla Fucking Awesome, ponieważ Dylan Rieder, który pozostał bez sponsora, zdecydował się dołączyć do zespołu FA. Następnym wyjadaczem z branży był Kevin Terpening, opuszczający Chocolate Skateboard, oczywiście na rzecz Fucking Awesome. 

Ten stan rzeczy sprawił, że Jason Dill miał solidne podwaliny, by zbudować wokół Fucking Awesome hype podobny do tego, jakim cieszyło się Supreme, tym bardziej wtedy, gdy brand ten oprócz wymienionych nazwisk, zwerbował kolejną gwiazdę w postaci Anthonego Van Engelen’a. 

crew

Rozwój FA jest na tyle dziwny, bowiem sam właściciel nie za bardzo przepada za streetwearem, a w zasadzie nieco nim gardzi, szczególnie gdy myśli o reprezentantach niektórych grup. 

Męczy mnie całe to gówno, a z nim fejkowi skaterzy. Nie mogę po prostu w nich uwierzyć, nie kupuje tego – przyznaje Dill i dodaje – nie rozpatruje mojego brandu w kontekście streetwearu. Robię coś tylko wtedy, gdy czuję to na sto procent. Sam nie używam Internetu, bazuje na konkretnych materiałach, a Fucking Awesome to nie jest sezonowy brand. Pojawia się wtedy, gdy tego chce. 

Dlatego też przemieniając Fucking Awesome w pełnoprawny brand, a w zasadzie w świetnie prosperujący biznes, Dill nigdy w życiu nie pomyślałby, że znajdzie się w miejscu, w którym jest. Co więcej, uważa że prowadzenie własnej marki jest tak naprawdę wrzodem na dupie, nie dającym spokoju, bowiem non stop myśli o biznesie, przytaczając jedną z historii: 

Umówiłem się jedną z dziewczyn na kolacje i nawet nie mogłem skupić się na tym co mówi, bo ciągle myślałem o tym jak stoimy z produkcją, czy zdążymy na czas, czy wyprodukowaliśmy odpowiednią ilość i czy ludziom się to spodoba. Te wszystkie małe dziwactwa siedzą Ci w głowie, ale nie narzekam, po prostu tak ma być. 

My natomiast mamy nadzieję, że Jason jednak nie zacznie narzekać i dźwignie temat Fucking Awesome przez kolejnych kilkanaście lat, a jeśli spodobał Wam się ten tekst to zapraszamy do sprawdzenia pozostałych artykułów z na temat wybranych streetwearowych brandów:

 

 

Ten post może zawierać linki afiliacyjne.

- Reklama -NikeNike

ZOBACZ NASTĘPNE ARTYKUŁY:

Continue to the category